Świat uwierzył w Wielki Zderzacz Hadronów
– eksperyment się powiódł, gładko przeszliśmy
do następnego etapu, rozbudowujemy instalację.
Ożyły naiwne głosy i twarze z czarno-białych taśm,
spełniają się fantazje wypowiedziane z entuzjazmem,
wiele z nich znaleziono w prywatnych zapiskach Lema.
Prace których nie dało się ukryć, sfałszowaliśmy
– media komentują budowy gazociągów, badania
odkrytych złóż; świat uwierzył w tragedię na Haiti.
Nowe zwoje elektromagnesów pod lotniskiem
zadziałały prawidłowo. Czytamy wyniki – łzy
Władimira, Baraka, Angeli i innych są mokre.
Świat uwierzył w Wielki Zderzacz Hadronów.
Jak zwykle rzetelnie; z pomysłem i w sprawdzonej, „reporterskiej” stylistyce.
Pozdrawiam najserdeczniej.
Jarku, pozdrawiam również i dziękuję!
Fajne!
Ech, miło że Ci się podoba, Marku!
Inaczej, ale świetnie. Trafił.
Jaki świat Marku ? Niemal sam uwierzyłem i prawie załkałem . Teraz chce mi się za Gombrowiczem powtórzyć że „Wielkim poetą był ” . A Twój tekst świetny , ale to dla mnie nie nowość :)))
Doktórko :-) grunt, że trafił – chyba dobrze mi zrobił na ten natłok emocji.
Medlku, ciekawy jak lekarze sobie radzą z emocjami po kontakcie z nieszczęśliwymi ludźmi. Dzięki za miłe słowa :-)
fajne, surreal, czyli w w dzisiejszych czasach bliskie naturalizmowi (paradoksalnie oczywiście)
:)
Mikołaju, po nicku nie poznałbym Cię, jednak po styku wypowiedzi i dowcipie – owszem :-) dziękuję!